Po jednodniowej przerwie, w celu rozstrzygnięcia sporu przed Regionalną Izbą Obrachunkową, absolutoryjna sesja Rady Miejskiej została wznowiona.
Tak jak przypuszczano, Burmistrz Wielunia Paweł Okrasa, nie otrzymał absolutorium od radnych, i tym samym jest jedynym burmistrzem w historii Wielunia, który tego absolutorium nie uzyskał.
Przerwa w obradach nic nie wniosła, gdyż posiedzenie kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Łodzi z przedstawicielami Komisji Rewizyjnej i Burmistrzem Wielunia nie rozstrzygnęło odwołania Komisji Rewizyjnej i zostało przełożone na 3 lipca. W posiedzeniu RIO oprócz Burmistrza Wielunia uczestniczył przewodniczący Komisji Rewizyjnej Radosław Wojtuniak, z pełnomocnictwem od przewodniczącego Rady Miejskiej Piotra Radowskiego, oraz członek komisji Grzegorz Kucharski.
Szanowni państwo, złożyliśmy obszerne wyjaśnienia w sprawie realizacji budżetu za rok 2017 związane z niewykonaniem dowodów majątkowych ze sprzedaży terenów Cukrowni. Kolegium Izby zawiesiło posiedzenie do 3 lipca. Wystąpiło o dostarczenie umowy gminy z Łódzką Specjalną Strefą Ekonomiczną, protokołu z posiedzenia Komisji Rewizyjnej z dnia 19 czerwca wraz z wnioskiem do 28 czerwca. Z przykrością pragnę Radę poinformować, iż Burmistrz Wielunia opuścił posiedzenie Kolegium Izby.
– poinformował przewodniczący Komisji Rewizyjnej Radosław Wojtuniak
Do 30 czerwca Rada Miasta ma obowiązek ustawowy podjąć uchwałę w sprawie absolutorium z wykonania ubiegłorocznego budżetu, więc tym samym obrady sesji zostały wznowione. W głosowaniu wzięło udział 20 radnych: 11 radnych głosowało za podjęciem uchwały, 9 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Rada Miasta podjęła uchwałę i tym samym nie udzieliła Burmistrzowi Wielunia Pawłowi Okrasie absolutorium za rok 2017. O stanowisku i argumentach Komisji Rewizyjnej pisaliśmy w poprzednim artykule z sesji absolutoryjnej.
Typowym dla ostatnich wieluńskich sesji Rady Miejskiej stało się częste mówienie nie na temat, wywlekanie historii nie związanych z posiedzeniem oraz dotyczących poprzednich kadencji. To nic nie wnosi, a jedynie irytuje, albo co najwyżej rozśmiesza wszystkich obecnych. Jeszcze do niedawna można było oglądać transmisje z sesji bezpośrednio w internecie. Obecnie nie ma takiej możliwości. Tak więc brak transmisji i wygodna wymówka, czyli absurdalne tłumaczenie się RODO, jest bardzo niektórym na rękę. Społeczeństwo niestety nie ma już możliwości zobaczyć tego wszystkiego na własne oczy.