Podczas ostatnich sesji Rady Miejskiej dochodziło do mocnych dyskusji i była widoczna różnica zdań pomiędzy tzw. mocną opozycją i radnym Mieczysławem Majcherem a osobą Burmistrza Okrasy.
Na jednej z sesji burmistrz rzucił radnemu wyzwanie jednak ten go nie podjął i nie startuje w wyborach samorządowych na stanowisko Burmistrza Wielunia. Dlaczego nie startuje – wyjaśnił w wywiadzie dla czytelników serwisu Kocham Wieluń.
Już dużo wcześniej, bo cztery lata temu, podjąłem taką decyzję. Nie ukrywam zresztą, iż po mocnych argumentach mojej żony. Poważnie zastanawiałem się nad całkowitym wyłączeniem się z działalności samorządowej. Niestety pełna matactw i pustych obietnic działalność obecnego burmistrza dała mi taki mocny impuls do zdecydowanego przeciwstawienia się temu złu i podjęcia działań w kierunku kolejnych wyborów do Rady Miejskiej.
Ale oczywiście z kandydowania na Burmistrza, tak jak już mówiłem, taką decyzję jednoznaczną podjąłem już dużo, dużo wcześniej. Nigdy nie deklarowałem w trakcie tej kadencji, a nawet kiedy był okres tego mocnego konfliktu między „totalną opozycją”, jak pan Burmistrz Paweł Okrasa mówił, a osobą pana Okrasy. Nigdy nie mówiłem, że będę w przyszłych wyborach jego rywalem, zawsze byłem od tego daleki.
W związku z tym, że lider komitetu Mieczysław Majcher postanowił nie startować, to trzeba było znaleźć innego kandydata na stanowisko burmistrza z listy Przyjazna Gmina. Kandydata, który musiał spełnić wiele oczekiwań komitetu aby go reprezentować.
W związku z tym zaczęliśmy szukać nowego kandydata na burmistrza z listy Przyjazna Gmina, bo z takiej listy już po raz piąty będziemy przystępować do tegorocznych wyborów. Okazało się, że nie sztuką jest znaleźć kandydata na burmistrza, który byłby lepszy od obecnego bo to byłoby zbyt proste.
Dlatego też z kręgu potencjalnych kandydatów odrzuciliśmy tych, którzy dla kasy, jak to się mówi, obiecywaliby gruszki na wierzbie a na koniec oznajmiliby, że mieliby ogromne sukcesy ale źli ludzi przeszkodzili im w tym. To co z obecnym panem Burmistrzem przerabiamy: naobiecywał, naobiecywał, zapewniał, gwarantował…
Nawet dzisiaj miałem telefon z pretensjami od jednego z mieszkańców naszej gminy, że mówił o pewnych zapewnieniach ze strony pana Burmistrza i teraz prosi o pomoc bo nie wie co w takiej sytuacji ma zrobić.
Majcher wyjaśnił również dlaczego wybór padł akurat na tego kandydata.
