Były Komendant Państwowej Straży Pożarnej w Wieluniu, 55-letni emerytowany oficer Waldemar Brząkała jest jednym z kandydatów na stanowisko Burmistrza Wielunia w nadchodzących wyborach.
Podczas zarządzania zasobami ludzkimi współpracował z samorządowcami nie tylko na terenie miasta ale też całego powiatu. To wielki plus na korzyść WAldemara Brząkały startującego z listy Przyjazna Gmina.
Zagadnienie polityczne dotyczące mojej osoby można, według mnie, w różnoraki sposób oceniać. Służba pożarnicza niejako pozbawia możliwości działania w partiach politycznych. Z drugiej strony umożliwia też pewną służbę na stanowiskach kierowniczych, umożliwia, czy wymusza wręcz zjednywanie sobie ludzi z różnych stron politycznych, o różnych sympatiach.
Nie jest to dla mnie przeszkodą, ponieważ ta właśnie umiejętność wyuczona przez lata służby pozwala na nawiązywanie różnych kontaktów. Nigdy w taki sposób, że jest się po jednej, czy drugiej stronie. Jesteśmy wszyscy skonstruowani w taki sposób, że każdy ma prawo swoje sympatie posiadać.
Jestem daleki od oznaczeń, etykiet politycznych i dla tego być może łatwiej mi jest z podniesioną głową wychodzić do społeczeństwa i prosić o współpracę. Jestem człowiekiem otwartym i moją domeną jest, że nigdy nie zamykam się na dobre pomysły, po to aby wsłuchując się zawsze wyciągnąć jak najlepsze spostrzeżenia, uwagi i propozycje do wspólnego działania.
Zdaniem Waldemara Brząkały obecnie nie udzielanie się w jakiejkolwiek partii politycznej może być atutem. Społeczeństwo jest bardzo skłócone, podzielone. Tak nie powinno być.
Wiadomo, że nie jesteśmy wolni od tego, co dzieje się nie tylko w kraju, ale to wszystko przenosi się tutaj na nasz grunt, na społeczeństwo lokalne. Może bezpartyjność jest atutem, aczkolwiek nie należy odcinać się zupełnie od ludzi, którzy sprawują czy mają określone sympatie. Po prostu trzeba umieć i chcieć znaleźć wspólny język.
Nie tylko mówić o tym, że coś się chce, tylko po prostu przejść do czynu, po to, aby móc rozwijać nasze miasto, a nie działać poprzez ewidentne jakieś spory. Spory też są potrzebne tylko, że należy z tych sporów wyciągać określone wnioski, aby iść do przodu a nie, żeby zamykać się na swoich okopanych pozycjach i za wszelką cenę udowadniać swoje. Oczywiście jeśli to są uzasadnienie rzeczy, no to trzeba umieć znaleźć konsensus i rozwijać miasto. Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej wskazana.
Też warto jest tutaj powiedzieć o tym, że realizując takie działania, czy to w sposób jak wcześniej to robiłem, na stanowisku komendanta Państwowej Straży Pożarnej, także tutaj w mieście jest bezwzględna potrzeba wychodzenia na zewnątrz, pozyskania środków finansowych zewnętrznych, szeroko rozumianych. Dzisiejszy czas daje różne możliwości i bo nie sposób jest się opierać jedynie na własnym budżecie.
Obecnie wiele rzeczy można zrealizować, ale też włączając w to środki zewnętrzne, które pozwalają na pełniejsze realizacje zadań budżetowych. Budżet, który miasto posiada trzeba wykorzystywać w sposób bardzo racjonalny, bardzo przemyślany, no i mądry, ale przede wszystkim racjonalny.
W życiu jest tak, że jesteśmy uczestnikami życia zawodowego, czy publicznego i nabywamy doświadczenia. Kandydat wychodzi z założenia, że to, co dobre trzeba rozwijać i ulepszać, a tego co złe należy się wyzbywać. Każdy mieszkaniec naszego miasta sam potrafi sobie odpowiedzieć na pytanie co jest złe a co jest dobre.
