Metoda „na walizkę” nazywana jest tak gdyż urządzenie, którym posługują się złodzieje często przypomina właśnie walizkę.
Złodzieje nie ograniczają się tylko do kradzieży np. w momencie, gdy właściciel wyjdzie z auta i pójdzie na zakupy, ale działają również w okolicach domów. Liczą na to, że kierowca położył kluczyk w miejscu, gdzie uda się go wykryć z zewnątrz – np. blisko drzwi czy okna. W takiej sytuacji złodzieje nie muszą się nawet zbliżać do ofiary.
Za pomocą metody „na walizkę” łupem przestępców padł dzisiejszej nocy samochód marki BMW wartości około 300 tys. złotych. Auto zostało skradzione sprzed domu w Bełchatowie. Policjanci we współpracy z pokrzywdzonym odzyskali pojazd. Kradzież miała miejsce w nocy z 19 na 20 lutego około godz. 1:00.
Właściciela BMW obudził dziwny głos silnika odjeżdżającego sprzed domu auta. Zaalarmowani policjanci z bełchatowskiej komendy natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Brał w nich udział również sam pokrzywdzony. Pojazd został namierzony kilkanaście kilometrów od miejsca kradzieży. BMW porzucone przez złodziei stało z włączonymi światłami mijania. Trwają teraz intensywne czynności zmierzające do ustalenia sprawców.
Jak chronić się przed kradzieżą metodą „na walizkę”?
Przede wszystkim w domu nie należy kłaść kluczyków przy wejściu, w przedpokoju, na parapecie czy nawet przy ścianie zewnętrznej budynku. Najlepiej włożyć kluczyk do metalowego pudełka, specjalnego pokrowca, czy zawinąć w folię aluminiową.
Dobrze kupić specjalne etui lub inne opakowanie na kluczyk zbliżeniowy do auta, które tłumi sygnały radiowe i zmniejsza ryzyko przechwycenia przez złodziei sygnału emitowanego przez kluczyk. Takie profesjonalne etui są już dostępne na rynku.
policja.pl