24 kwietnia spotkaliśmy się w Muzeum Ziemi Wieluńskiej z wieluńską malarką i rzeźbiarką Marzeną Hettich-Uryszek.
Spotkanie, kolejne z cyklu „Porozmawiajmy o sztuce”, nosiło tytuł „Muzy artystów”. Artystka na wybranych postaciach mistrzów pędzla przedstawiła niezwykłe losy kobiet z nimi związanych, historie, które inspirowały innych od starożytności przez Renesans aż po XIX wiek.
Zachwycamy się obrazami znanych malarzy, często nie zwracając uwagi na osoby, bez których te obrazy nigdy by nie powstały – na pozujące do nich modelki.
Bagatelizujemy te kobiety, skupiając się na ich wyglądzie zewnętrznym, podziwiając stroje z epoki, świdrujące nas z obrazu spojrzenia czy piękne krzywizny ich nagich ciał.
Zapominamy, że także one kiedyś żyły, pracowały, bawiły się, śmiały, płakały i kochały. Kim były i jak w rzeczywistości wyglądały najsłynniejsze modelki ze znanych obrazów?”
– strona Niezła sztuka, Michalina Peruga
W starożytności na pierwszym miejscu wśród modelek znalazła się Hetera Fryne uwieczniona w obrazie Afrodyta z Knidos i w posągu o tej samej nazwie, w obrazie Fryne oskarżona przed Areopagiem. Twarze odkrytych przez artystów muz wielokrotnie powracały w ich twórczości i inspirują do dziś, w nieskończonych popkulturowych adaptacjach prac dawnych mistrzów.
Kolejni artyści, którzy mieli swoje piękne muzy to Sandro Botticeli (muza Simonetta Vespuci), Rafael Santi – twórca Madonn (muza Margherita Luti, córka rzymskiego piekarza), Gabriel Rossetti (muza Elisabeth Siddal, Jane Burden, późniejsza Jane Morris), Gustaw Klimt (muza Adele Bloch Bauer).
W niektórych publikacjach można odnaleźć informacje o tym, że Sandro Botticelli kochał Simonettę. Rysy jej twarzy widać w większości namalowanych przez niego kobiet, bogiń, Madonn, aniołów i nimf, obrazów powstałych za życia i po śmierci Simonetty.
Jane Morris to hafciarka, którą malował Dante Gabriel Rossetti. To właśnie jej twarz stała się symbolem malarstwa prerafaelitów. Zanim stała się panią Morris, była panienką Jane Burden, trzecią córką biednych rodziców. Mając 18 lat, dzięki swojej urodzie, Jane została zauważona przez Dantego Gabriela Rossettiego i Edwarda Burne-Jonesa w teatrze, i wkrótce stała się główną modelką dla malarzy z Bractwa Prerafaelitów.
Zofia Białas/kultura.wielun.pl
