„Myślę, czuję, decyduję” ponownie krzyczały kobiety, wraz z towarzyszącymi im mężczyznami, podczas dziesiątego już protestu w Wieluniu przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego.
Protesty w całym kraju rozpoczęły się po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ogłoszonej w dniu 22 października i mówiącej, że aborcja z powodu dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z konstytucją.
Oburzenie, pomimo upływającego czasu, zarówno samych kobiet jak i wszystkich walczących o prawa człowieka i naruszone prawa kobiet nadal jest ogromne. W Wieluniu były już zapalane znicze pod miejscowym biurem PiS, były blokady ulic, marsze ulicami miasta oraz protest mężczyzn solidaryzujących się z kobietami.
W sobotę, 14 listopada, wieluńskie kobiety ponownie zebrały się na pl. Legionów aby, wraz z transparentami i wygłaszanymi przez megafon hasłami protestu, kolejny raz zaprotestować i wieczorem przejść ulicami Wielunia. Również tym razem przekrój wiekowy był spory. Protestowały zarówno młode kobiety jak i w sile wieku chcące lepszej przyszłości dla swoich córek i wnuczek.
Całemu marszowi towarzyszyła policja, która w pewnym momencie zaczęła legitymować poszczególnych uczestników protestu. Wielu z nich okazało swoje niezadowolenie głośno dyskutując z policjantami. Nie jest tajemnicą, że podczas jednego z wcześniejszych protestów, policja również spisywała uczestników wydarzenia.
Zaowocowało to wysłaniem pisemnego wezwania, do 23 osób, aby stawiły się w Komendzie Powiatowej Policji w Wieluniu w charakterze świadka w sprawie prowadzonej z art. 54 Kodeksu wykroczeń. Dotyczy on wykroczeń przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu a konkretnie, w tym przypadku, zakazu zgromadzeń.
Wieluńscy uczestnicy marszu jednak się tym nie przejmują i zapowiadają kolejne protesty w mieście tym bardziej, że miejscowi adwokaci zaoferowali im swoje bezpłatne wsparcie.