11 października w Wieluniu zwykła interwencja drogowa przerodziła się w poważną sprawę karną.
Policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego miejscowej komendy, pełniąc służbę na ulicach miasta, zwrócili uwagę na kierowcę bmw, który zlekceważył znak nakazu jazdy w prawo. Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli na ulicy Staszica, nie spodziewając się, że za chwilę odkryją znacznie poważniejsze przewinienie.
Za kierownicą siedział 59-letni mieszkaniec powiatu wieluńskiego. Po sprawdzeniu w systemie okazało się, że wobec mężczyzny orzeczony jest dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Ponadto w trakcie dalszych czynności ustalono, że za popełniony czyn będzie odpowiadał w warunkach recydywy bowiem był już karany za podobne przestępstwo. Policjanci zatrzymali 59-latka i noc spędził w policyjnym areszcie.
Usłyszał już zarzut niestosowania się do sądowego zakazu, przy czym działał on w warunkach powrotu do przestępstwa. W związku z tym grozi mu podwyższony wymiar kary nawet do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto 59-latek za popełnione wykroczenie ukarany został mandatem karnym.
– informuje oficer prasowy KPP w Wieluniu asp. sztab. Katarzyna Grela
Sprawa z Wielunia pokazuje, jak niebezpieczna potrafi być lekkomyślność kierowców, którzy ignorują prawo. Z pozoru drobne wykroczenie, jak niezastosowanie się do znaku drogowego, doprowadziło do ujawnienia poważnego przestępstwa.
Gdyby nie czujność policjantów, 59-latek mógłby dalej poruszać się po drogach, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.
źródło: KPP w Wieluniu
