Kolejnym, jednym z siedmiu, kandydatem na stanowisko burmistrza Wielunia, którego postanowiliśmy przedstawić na naszych łamach jest 56-letni przedstawiciel Forum Samorządowego Ziemi Wieluńskiej, bezpartyjny samorządowiec, mgr inż. rolnictwa Waldemar Kluska.
Pracując ponad 25 lat w samorządzie oraz w Stowarzyszeniu Waldemar Kluska nabrał dużego doświadczenia w pracy z zasobami ludzkimi. Praca z niepełnosprawnymi dziećmi nauczyła go dodatkowej cierpliwości i pokory.
Cieszę się z mojego doświadczenia, które istnieje na wielu poziomach, na poziomie w ogóle życia, do tego życia zawodowego, społecznego i kierowniczego. W sferach życia politycznego i społecznego trzeba mieć duże umiejętności aby wiele osiągać z ludźmi bez zależności służbowych czy finansowych. Trzeba mieć umiejętność zachęcania ludzi do pracy i przede wszystkim współpracy aby wspólnie skutecznie działać. To właśnie mi dała praca społeczna.
To jest ta niesamowita siła, którą chciałbym przełożyć na sferę zawodową jako burmistrz. Chcę wykorzystać moje doświadczenie. Jestem prawie 25 lat w samorządzie, najpierw jedną kadencję jako radny w gminie a później powiatu. Tam się dużo nauczyłem. Jeśli ktoś chce odrabiać lekcje i odrobi je dobrze, to wychodzi stamtąd z niesamowitym materiałem.
Przez tyle lat poznałem ludzi i ich zachowania. Znam również zasady funkcjonujące w radzie, czy to miejskiej czy powiatowej. To też chcę wykorzystać do pracy z przyszłą radą. To jest bardzo cenne i wiele mnie nauczyło. Przez te wszystkie lata się zmieniłem, czuję, że to pozwoliło mi się rozwinąć. Moje decyzje były szybkie ale teraz robię to jeszcze celniej i szybciej.
Bardzo cenię też słowo. W domu rodzina wie, że ja mówię raz. Jeśli proszę o coś to nie po to aby komuś zajmować czas i zawracać głowę, to znaczy, że jestem w potrzebie. Jeśli takie relacje się zrozumie to człowiek łatwiej funkcjonuje. Jeśli ktoś woła aby mu pomóc, to ja wiem, że muszę tam iść bo to nie są żarty. Nie wolno żartować z takich rzeczy.
Kocham swoje miasto. Jestem mocnym patriotą lokalnym od pokoleń. Mój ojciec był społecznikiem. Od dziecka uczestniczyłem z nim w różnych zebraniach. Wciągałem to wszystkimi zmysłami i przede wszystkim widziałem jego dobre i prawe działania, których się wtedy nauczyłem.
Mam bardzo duże doświadczenie w kontaktach z ludźmi. Ludźmi nie tylko się kieruje ale też jest się za coś odpowiedzialnym. Moim zdaniem, czego niektórzy nie słyszą, nie wolno obiecywać niczego na wyrost bo to się zemści. Lepiej delikatnie powiedzieć prawdę niż obiecać i myśleć, że to się rozejdzie po kościach. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa i czyny.
Przebywając i pracując z ludźmi chcę się od nich jak najwięcej nauczyć. Zawsze to jest albo przestroga albo jakaś pozytywna nauka. To właśnie są lekcje. Jeśli ktoś tych lekcji nie odrabia to do kolejnej klasy nie przejdzie. Myślę, że przez te 30 lat odrobiłem moje lekcje i mogę przejść do następnej klasy.
Waldemar Kluska z wielkim entuzjazmem podchodzi do swoich planów. Życie wystarczająco mocno go zahartowało. „Czuję w sobie dużą siłę” zapewnia z uśmiechem. Dlatego też ciągle walczy o hydroterapię.
Od 1 do 31 października można będzie oddawać głosy na projekty zgłoszone do realizacji przez Budżet Obywatelski Województwa Łódzkiego, do którego Stowarzyszenie „Tacy Sami” w Wieluniu zgłosiło swój projekt HYDROTERAPIA DLA WIELUNIA o numerze 410.