Wieluń to niewielkie miasteczko położone w spokojnej okolicy. Mieszkańcy przyzwyczaili się, że zmiany w nim następują powoli a czasem wręcz leniwie, nie tak jak to nastąpiło ponad 20 lat temu.
Kiedy postanowiono zlikwidować obecną, na skraju miasta, przy ul. Wojska Polskiego jednostkę wojskową i wystawiono tereny po niej na sprzedaż, to zainteresowała się nimi Międzynarodowa Szkoła Złotego Różokrzyża. Od razu po zakupie różokrzyżowcy przekształcili teren jednostki w ośrodek konferencyjny Aurora.
Mieszkańcy Wielunia nic nie wiedząc o Szkole Złotego Różokrzyża snuli najprzeróżniejsze historie, ukradkiem podając je sobie z ust do ust. Wszyscy więc szybko zaczęli się obawiać „tajemniczej sekty”, która siłą miała wcielać w swoje szeregi okoliczną ludność. Aby zadać kłam plotkom różokrzyżowcy udostępnili swoje progi podczas dni otwartych. Każdy mógł więc nie tylko zwiedzić ośrodek ale też korzystając z niezwykłej uprzejmości dowiedzieć się szczegółów o wierze Złotego Różokrzyża.
Od tamtej pory upłynęło wiele lat, wszystko w miasteczku wróciło do normy i zaczęło ponownie płynąć swoim rytmem. Obecnie zdawałoby się nawet, że ludność Wielunia zapomniała o swoich sąsiadach, którzy żyją własnym życiem nikomu nie wchodząc w drogę. Zdawałoby się nawet, że wielu mieszkańców zapomniało o ośrodku Aurora. Tym większą radość wzbudziła propozycja wieluńskiej Fundacji Młodzi Propagują Sztukę aby udać się z wycieczką na teren byłej jednostki.
Pewnego pięknego popołudnia gospodarze niezwykle ciepło i otwarcie przyjęli w swoim, przepełnionym symbolikom, świecie chętnych wrażeń uczestników wycieczki. W każdym słowie wyczuwało się serdeczność dla rozmówców i olbrzymią cierpliwość w odpowiadaniu, szczególnie przy aromatycznej herbatce i ciasteczkach, na dociekliwe pytania zwiedzających.
Aurora to niezwykle klimatyczne miejsce nie tylko z uwagi na pełną, wręcz ascetyczną harmonię organizacji wszystkich pomieszczeń ale też ogromny ład, o który dba zaledwie kilka osób. Dzięki uprzejmości gospodarzy udostępniono także zwiedzającym świątynię różokrzyżowców, która tonie w nieskazitelnej bieli z elementami złota a ciszę zakłóca jedynie miły dla uszu, delikatny szum pięknej fontanny. Wszystko to po to aby móc bez przeszkód oddać się rozmyślaniom i bogactwu życia wewnętrznego.
Urzekające jest całe otoczenie ośrodka, przepełnione starannie wypielęgnowaną zielenią zachęcającą do spacerów. Popołudniowe słońce kładzie na ścieżkach piękne cienie ogromnych drzew. Dawny zbiornik ppoż. różokrzyżowcy przemienili w zadbany staw z japońską odmianą tresowanych przez nich karpi. Wystarczy lekko zmącić wodę a już podpływają i złocą się w słońcu oczekujące na jedzenie rybki.
Przechodząc po starannie przyciętej trawie obok małego ogródka z kwiatami, natrafiamy na drewniany domek do zabaw dla dzieci. Maluchy przyjeżdżają z rodzicami co kilka tygodni do Wielunia na konferencje. Za budynkami zieleń przekształca się w niezwykle malowniczy lasek, w którym jesienią różokrzyżowcy zbierają nawet borowiki.
W gęstwinie pomiędzy drzewami znajduje się dawny bunkier, jeszcze w stanie pierwotnym, nadal przepełniony starymi przedmiotami. Jest to niewątpliwie gratka dla koneserów takich dawnych miejsc. Jak długo? – nie wiadomo, gdyż powoli rodzą się nowe plany związane z tym miejscem.
Cała kilkugodzinna wycieczka robi ogromne wrażenie i budzi sympatię dla bardzo uprzejmych gospodarzy. Pobyt w tak uroczym miejscu daje wrażenie urlopowego wyjazdu. Wszyscy wychodzą z Aurory zadowoleni, wręcz odprężeni i z niejakim przekonaniem, że Szkoła Złotego Różokrzyża to faktycznie część wspólnoty chrześcijańskiej.