Na lotnisku w Warszawie, czerwca po godz. 16.00, wylądował konwój lotniczy z Ukrainy. Pod eskortą polskich policjantów przetransportowano Mamuka K., podejrzanego o zabójstwo 28-letniej Pauliny.
Przypomnijmy, że internauci i nasi czytelnicy czynnie wzięli udział w poszukiwaniach najpierw zaginionej pauliny a później, gdy już był znany los dziewczyny, jej ukrywającego się zabójcy Mamuka K. O poszukiwaniach Pauliny pisaliśmy tutaj a o Mamuka K. pisaliśmy tutaj i tutaj.
Mężczyzna wcześniej ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Do ustalenia jego miejsca pobytu i zatrzymania doprowadzili polscy policjanci przy współpracy z Policją ukraińską i oficerem łącznikowym Gruzji. Sprowadzenie podejrzanego do Polski to dowód na to, że nikt nie może czuć się bezkarny.
Mężczyzna został sprowadzony w konwoju indywidualnym z Kijowa do Warszawy wojskowym samolotem typu Casa. Podczas konwojowania przez polskich Policjantów zachowywał się spokojne. Zatrzymanie i ekstradycja podejrzanego nie byłby możliwe, gdyby nie wzorowa współpraca polskich i ukraińskich śledczych.
Polscy policjanci z Wydziału Konwojowego Biura Prewencji Komendy Głównej Policji, którzy na co dzień organizują tego typu loty wraz z funkcjonariuszami Wydziału Konwojowego Komendy Stołecznej Policji i Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie, zadbali o to, aby poszukiwany bezpiecznie trafił przed oblicze polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Mamuka K. niemal do końca robił wszystko, aby uniknąć odpowiedzialności w Polsce. Wczoraj dokonał samookaleczenia, dzisiaj był agresywny i stawiał opór ukraińskim policjantom. Dla nas była to sprawa honorowa – podjęliśmy decyzję, że mimo ryzyka takiego zachowania podczas konwojowania i tak sprowadzimy go do Polski.
Wydanie podejrzanego przez stronę ukraińską to efekt bardzo dobrej współpracy i działań polskiej Prokuratury i Policji z Prokuraturą i Policją Ukrainy.
Na ekstradycję z Ukrainy do naszego kraju zgodził się Sąd Apelacyjny w Kijowie.
Policjanci ukraińscy cały czas udzielali nam wsparcia – zarówno w ustaleniu miejsca pobytu i zatrzymaniu Mamuki K. na Ukrainie w listopadzie 2018 r. jak i w zabezpieczeniu transportu podejrzanego do Polski.
(KGP /ar)